Na każdy impuls odpowie z podobną siłą. Jeżeli jednak pobudzimy ją bardzo silnie, serią szybko po sobie następujących wyładowań, zacznie na następne pobudzenia odpowiadać silniej. Komórka „zapamiętała”, że była poddana bodźcowi i jej siła odpowiedzi wzrosła. To „zapamiętanie” łączy się z faktem, że w czasie silnego drażnienia otwarły kanały NMDA. Wydaje się obecnie, że analogiczne zjawisko leży u podstaw tworzenia śladów pamięciowych, a kwas glutaminowy, otwierający kanały NMDA, jest niezbędny dla tego procesu. Oczywiście, nadmiar kwasu glutaminowego może pobudzać receptory NMDA zbyt silnie, a niekontrolowane pobudzenie może być groźne. Komórka poddana działaniu kwasu glutaminowego lub innych związków działających na receptory pobudzających aminokwasów może zostać pobudzona do tak wielkiego wysiłku, że nie wytrzymuje go i obumiera. Stąd właśnie pobudzające aminokwasy nazwano ekscytotoksynami: truciznami zabijającymi przez podniecenie. Jest rzeczą oczywistą, że pobudzające aminokwasy muszą być stosowane z najwyższą ostrożnością, i tylko wtedy, kiedy wydają się niezbędne. Nie ulega jednak wątpliwości, że pobudzające aminokwasy mogą pełnić bardziej istotną rolę w mechanizmach pamięci niż tylko poprzez podniesienie ogólnego poziomu czuwania. Okazało się bowiem, że napływ wapnia do komórki wywołany przez pobudzające aminokwasy odgrywa zasadniczą rolę w wytwarzaniu wspomnianego już zjawiska długotrwałego potęgowania, odpowiedzialnego za plastyczność synaptyczną.