Pierwszym, który uważam za bardzo istotny, jest to, że przysparza ona cierpień zwierzęciu. Oczywiście nie można na razie zrezygnować z prowadzenia badań naukowych na zwierzętach, tak jak w naszym kręgu kulturowym nie można wprowadzić zakazu spożycia mięsa czy noszenia futer naturalnych lub odzieży i butów ze skóry. Nie godzimy się na drastyczne pogorszenie stanu zdrowotnego społeczeństwa przez zaniechanie badań biomedycznych. Ale obowiązkiem każdego badacza jest dążenie do minimalizacji cierpień zwierzęcia, choćby dlatego, że przyzwalając na nie, sami stajemy się brutalni i doznajemy poważnego uszczerbku naszej osobowości. Drugi argument jest bardziej racjonalny, a nie mniej ważny. Celem naszym jest znalezienie leków wspomagających pamięć przede wszystkim u osób prawie normalnych, a w każdym razie znajdujących się we względnie komfortowych warunkach otoczenia. Oczywiście dane uzyskane w doświadczeniach, w których zwierzę znajduje się w sytuacji bardzo stresowej, mogą zupełnie nie nadawać się do wykorzystania w sytuaqi klinicznej. Czy istnieją testy mało stresogenne i wykorzystujące naturalne skłonności zwierzęcia? Na szczęście zaczynają się one pojawiać. Takim testem jest stosunkowo niedawno wprowadzony test pamięci socjalnej, w którym wykorzystuje się zainteresowanie starego szczura, rezydującego samotnie we własnej, dobrze mu znanej klatce, młodym szczurkiem wprowadzonym na krótko do klatki (gdyby wprowadzić dorosłego szczura, doszłoby od razu do walki). Normalny szczur po spotkaniu pamięta młodego osobnika przez ok. 20 min i jeżeli w ciągu tego czasu to samo młode zwierzę ponownie włoży się do klatki, rezydent obwąchuje je krócej niż nowego szczurka. Jeżeli odstęp czasu pomiędzy spotkaniami wydłuży się, szczurezydent zapomina gościa i obwąchuje go tak samo długo, jak każdego nowego. Leki poprawiające pamięć przedłużają okres, w którym szczur poznaje uprzednio spotkanego małego szczurka, leki upośledzające skracają. W ostatnim stadium badań, przed skierowaniem leku do kliniki, stosuje się często badania na małpach lub niższych naczelnych. Są to jednak badania trudne i drogie i ponieważ ostateczną odpowiedź dają dopiero testy kliniczne, często ten etap badań się pomija. Testy na małpach mają jednak wielkie znaczenie dla poznania mechanizmów leżących u podstaw procesów pamięciowych, bez znajomości których szukając nowych leków prokognitywnych błądzimy po omacku.