Omówione wyżej neurotrofiny oraz rzęskowy czynnik wzrostu obudziły oczywiste zainteresowanie. Przez długi czas wyniki badań były negatywne, ponieważ wiadomo było, że najdawniej i najlepiej poznany związek z tej grupy, czynnik wzrostu nerwów, NGF działa inaczej na neurony obwodowe, a inaczej na mózgowe. Na obwodzie NGF działa korzystnie na neurony sympatyczne, zawierające noradrenalinę, a nie działa na neurony cholinergiczne. Stąd spodziewano się, że w mózgu NGF będzie korzystnie działał na neurony zawierające noradrenalinę, a także dopaminę. Degenerację tych neuronów obserwuje się w chorobie Parkinsona i przypuszczano, że NGF może znaleźć zastosowanie w tym schorzeniu. Niestety, nie udało się wykazać działania NGF na neurony katecholaminowe w mózgu, co przez pewien czas zniechęciło badaczy. Sytuację zmieniło odkrycie, że NGF działa korzystnie na mózgowe neurony cholinergiczne (na neurony tego typu na obwodzie nie działał i stąd początkowo nie był badany w tym kierunku w mózgu). Jak pamiętamy, neurony cholinergiczne są szczególnie dotknięte chorobą Alzheimera. Wówczas pojawiła się nadzieja, że NGF i cała grupa czynników troficznych może znaleść zastosowanie w leczeniu demencji typu Alzheimera i w innych zaburzeniach pamięci.