Jeżeli poznamy otoczenie, w którym potem mamy wykonywać pewne zadanie, uczenie idzie nam tam łatwiej, niż w otoczeniu nieznanym. Gdy szczury wpuszcza się do labiryntu na pewien czas bez żadnych dalszych doświadczeń, pozornie nie zachodzi u nich żaden proces uczenia. Jeżeli jednak później mają w nim wykonać jakieś zadanie (typu uczenia operacyjnego, np. kiedy muszą np. znaleźć ukryty w jednym z ramion pokarm) uczą się znacznie szybciej. Zjawisko to nazywamy uczeniem uśpionym. Nie jest rzeczą pewną jakie czynniki wpływają na poprawę uczenia się w uprzednio poznanym środowisku. Może to być zmniejszenie lęku, możliwość lepszego skoncentrowania uwagi itp. Jednakże zauważyć trzeba, że uczenie się nowych miejsc, podobnie jak zwiększone oddziaływania z innymi osobnikami, chociaż pozornie nie zostawia wyraźnych śladów pamięciowych, ma wyraźnie korzystny wpływ na rozwój mózgu u młodych osobników. Zwiększa się jego rozmiar, komórki nerwowe tworzą więcej połączeń, a nawet zwiększają się wymiary synaps miejsc kontaktu pomiędzy neuronami. To zjawisko odpowiada zapewne za opisany już przez Darwina fakt, że mózgi zwierząt dzikich są większe od mózgów ich hodowanych pobratymców (np. dzika i świni). Wskazuje ono też na to, jak ważne jest zapewnienie urozmaiconego środowiska i stałego kontaktu z opiekunami małym dzieciom w rodzinie i poza nią. Stąd bierze się ogólnie znany fakt, że statystycznie rzecz biorąc lepiej umysłowo rozwijają się dzieci z rodzin dobrych, dbających o rozwój intelektualny potomstwa.